Historia
Na 3 ligę nadszedł znowu czas 2003-2006. III odsłona
Po wielkim rozczarowaniu jaki przyniósł nam poprzedni sezon zaczynamy znowu rozgrywki o mistrzostwo 3 ligi. Tym razem, podobnie jak kilka lat wcześniej drużyna poszła w rozsypkę. Odchodzą prawie wszyscy zawodnicy z podstawowego składu i z starej ekipy zostaje tylko najwierniejszy z wszystkich, bramkarz, Marcel Różanka.
To jedyny zawodnik, który zawsze bił się w piersi pokazując na herb. Jest z nami do dziś, mimo wszelkich przeciwności jakie przyniósł los drużynie z Narutowicza 11 ... [Czytaj dalej]
To jedyny zawodnik, który zawsze bił się w piersi pokazując na herb. Jest z nami do dziś, mimo wszelkich przeciwności jakie przyniósł los drużynie z Narutowicza 11 ... [Czytaj dalej]
Dodane: 2014-07-04
Na 3 ligę nadszedł znowu czas 2003-2006. II odsłona
Po kilkutygodniowej przerwie wracamy na III ligowe stadiony. Z cichą nadzieją na coś większego w tym roku. Poprzedni nie zachwycił, więc liczymy, że może w tym roku zagramy o najwyższe cele.
Rozpoczynamy go od zwycięstwa nad Promieniem Żary i jak się można było spodziewać od zera przyjezdnych.
My tradycyjnie o tej porze roku, w około 100 szala w młynie. Kolejny mecz to nasz wyjazd na Walkę Makoszowy ... [Czytaj dalej]
Rozpoczynamy go od zwycięstwa nad Promieniem Żary i jak się można było spodziewać od zera przyjezdnych.
My tradycyjnie o tej porze roku, w około 100 szala w młynie. Kolejny mecz to nasz wyjazd na Walkę Makoszowy ... [Czytaj dalej]
Dodane: 2014-06-09
Na 3 ligę nadszedł znowu czas 2003-2006
Po 7 latach spędzonych na szczeblu krajowym przyszło nam wrócić na stare śmiecie, czyli do III ligi. Nie była to jednak taka III liga jaką opuszczaliśmy kilka lat wcześniej jako jej mistrzowie. Wtedy grały tam drużyny z szeroko rozumianego Śląska, czyli z województwa katowickiego, opolskiego, bielskiego i częstochowskiego, a teraz przyszło nam grac od Słubic na zachodzie po Sosnowiec na wschodzie i Kietrz na południu. Wszyscy byli pełni obaw co do frekwencji na trybunach i tego, ilu tym razem fanów żółto-czarnych opuści nasze szeregi. [Czytaj dalej]
Dodane: 2014-03-02
Drugoligowe lata powolnego upadku 2001-2003
No cóż, jesteśmy w II lidze. Wszystkim wydawało się że nasza karencja na zapleczu ekstraklasy nie potrwa długo.
Z drużyny nikt nie odszedł, więc istniała nadzieja że nowy sezon rozpoczniemy z kopyta i po roku wrócimy w szeregi najlepszych drużyn w Polsce. Nawet terminarz zdawał się być na naszą korzyść. Pierwsze trzy mecze u siebie.
Na początek Hetman Zamość. Wygrywamy, choć z trudem - kibiców gości nie stwierdzono.
Następny rywal to Arka Gdynia. Rywal atrakcyjny, zarówno pod względem piłkarskim jak i kibicowskim. [Czytaj dalej]
Z drużyny nikt nie odszedł, więc istniała nadzieja że nowy sezon rozpoczniemy z kopyta i po roku wrócimy w szeregi najlepszych drużyn w Polsce. Nawet terminarz zdawał się być na naszą korzyść. Pierwsze trzy mecze u siebie.
Na początek Hetman Zamość. Wygrywamy, choć z trudem - kibiców gości nie stwierdzono.
Następny rywal to Arka Gdynia. Rywal atrakcyjny, zarówno pod względem piłkarskim jak i kibicowskim. [Czytaj dalej]
Dodane: 2014-02-24
Ekstraklasa w Radzionkowie - lata dumy i chwały 1998-2001r. c.d.
Przyszła jesień 2000 roku, lecz nikt z nas nie przypuszczał, że będzie to jak dotychczas ostatnia nasza jesień ekstraklasie.
Zaczynamy ją od meczu na Reymonta w Krakowie. Co ciekawe otwarto trybunę dla gości, a my jesteśmy pierwszymi kibicami przyjezdnymi od prawie 2 lat. Nie była to okazała grupa bo licząca gdzieś około 80-90 osób.
Niestety prawdziwych kibiców Ruchu było tylko kilkunastu, zaś cała pozostała reszta to poubierani w gadżety klubowe radzionkowscy piknicy. [Czytaj dalej]
Zaczynamy ją od meczu na Reymonta w Krakowie. Co ciekawe otwarto trybunę dla gości, a my jesteśmy pierwszymi kibicami przyjezdnymi od prawie 2 lat. Nie była to okazała grupa bo licząca gdzieś około 80-90 osób.
Niestety prawdziwych kibiców Ruchu było tylko kilkunastu, zaś cała pozostała reszta to poubierani w gadżety klubowe radzionkowscy piknicy. [Czytaj dalej]
Dodane: 2014-02-08
Ekstraklasa w Radzionkowie - lata dumy i chwały 1998-2001r
A więc stało się - I liga w Radzionkowie !! Jako beniaminek i 100% nowicjusz w ekstraklasie otrzymaliśmy zaszczyt zainaugurowania sezonu 1998/99. Naszym rywalem był nie byle kto, bo jedna z bardziej utytułowanych i jedna z najpopularniejszych drużyn w naszym kraju, czyli Widzew Łódź. Stadion jest wypełniony po brzegi i co już miało miejsce wcześniej o bilety było bardzo, bardzo trudno.
Na meczu jest obecnych około 10 tyś. widzów w tym około 500-700 fanów Widzewa. Ruch od samego początku był skazywany przez fachowców na pożarcie o czym dobitnie może świadczyć wypowiedz jednego czołowych polskich piłkarzy jakim bez wątpienia jest Dariusz Dziekanowski, który w Canale + z lekceważącym tonem wypowiadał się, że nawet nie wie gdzie ten Radzionków jest na mapie, a jadąc do nas na mecz ominął go i zajechał do centrum Bytomia ... [Czytaj dalej]
Na meczu jest obecnych około 10 tyś. widzów w tym około 500-700 fanów Widzewa. Ruch od samego początku był skazywany przez fachowców na pożarcie o czym dobitnie może świadczyć wypowiedz jednego czołowych polskich piłkarzy jakim bez wątpienia jest Dariusz Dziekanowski, który w Canale + z lekceważącym tonem wypowiadał się, że nawet nie wie gdzie ten Radzionków jest na mapie, a jadąc do nas na mecz ominął go i zajechał do centrum Bytomia ... [Czytaj dalej]
Dodane: 2014-02-06
Druga liga i awans do elity! 1996-1998r
Inauguracyjne spotkanie w II lidze po ponad 40 latach naszej nieobecności w tej klasie rozgrywkowej przyszło nam rozegrać z naszą niedawną zgodą czyli Szombierkami. Atmosfera na tym meczu była spokojna i nie dało się odczuć żadnych antagonizmów ani obupulnych pretensji spowodowanych przyczynami rozpadu tej zgody.
Kibice Zielonych zameldowali się u nas w sile około 40 szala. Na trybunach zasiadło około 5 tyś. widzów, a nasz młyn liczył grubo ponad 250 głów, którzy gorącym dopingiem zagrzewali naszych piłkarzy do gry ... [Czytaj dalej]
Kibice Zielonych zameldowali się u nas w sile około 40 szala. Na trybunach zasiadło około 5 tyś. widzów, a nasz młyn liczył grubo ponad 250 głów, którzy gorącym dopingiem zagrzewali naszych piłkarzy do gry ... [Czytaj dalej]
Dodane: 2014-02-02
Nowa jakość, nowy Ruch - lata 1994-1996 r.
Sezon 94/95 to okres dużych zmian zarówno w klubie jak i na trybunach naszego stadionu. Najpierw kilka słów o tym, co działo się na boisku, bo miało to na pewno przełożenie na to co działo na trybunie naprzeciw budynku klubowego.
Nastąpiła tzw. wymiana pokoleniowa, z starego składu zostało tylko kilku zawodników, a trzon zespołu od tego roku zaczęło tworzyć grono juniorów sprowadzonych przez prezesa Bombę z Górnika Zabrze. Nazwiska takie jak; Przewożnik, Kompała, Jarosz, czy Wrześniewski miała za jakiś czas poznać cała Polska ... [Czytaj dalej]
Nastąpiła tzw. wymiana pokoleniowa, z starego składu zostało tylko kilku zawodników, a trzon zespołu od tego roku zaczęło tworzyć grono juniorów sprowadzonych przez prezesa Bombę z Górnika Zabrze. Nazwiska takie jak; Przewożnik, Kompała, Jarosz, czy Wrześniewski miała za jakiś czas poznać cała Polska ... [Czytaj dalej]
Dodane: 2014-01-24
1992-1994 i stagnacja w Radzionkowie
Po sezonie 91/92 i wielkich rozczarowaniach jakie spotkały pod koniec tego okresu radzionkowskich kibiców wszystko zaczęło się sypać.
Dotyczyło to zarówno poziomu piłkarskiego jak i kibicowskiego.
Następny rok w wykonaniu piłkarzy Ruchu wyglądał fatalnie co miało bezpośrednie przełożenie na frekwencję i na poziom kibicowania na Narutowicza 11. Młyn był sporadyczny, ludzi ogólnie na stadionie mało, a do jedynej ciekawostki pod względem kibicowskim doszło jesienią 92 roku, gdy zawitali do nas kibice świeżo upieczonego beniaminka Krisbutu Myszków ... [Czytaj dalej]
Dotyczyło to zarówno poziomu piłkarskiego jak i kibicowskiego.
Następny rok w wykonaniu piłkarzy Ruchu wyglądał fatalnie co miało bezpośrednie przełożenie na frekwencję i na poziom kibicowania na Narutowicza 11. Młyn był sporadyczny, ludzi ogólnie na stadionie mało, a do jedynej ciekawostki pod względem kibicowskim doszło jesienią 92 roku, gdy zawitali do nas kibice świeżo upieczonego beniaminka Krisbutu Myszków ... [Czytaj dalej]
Dodane: 2014-01-19
Początki, czyli lata 1989-1992 C.D.
To co po tym meczu opanowało Radzionków, Stroszek, Sójcze, Vitor, Rojcę i Suchą Górę trudno opisać słowami, niech więc najlepszym komentarzem do tego będzie fakt, iż już w 2 godziny po zakończeniu meczu w wszystkich monopolowych sklepach w okolicy zabrakło wódki, a nieliczne wtedy knajpy zostały opanowane przez tłumy szczęśliwych kibiców, zaś toasty miały tylko jeden temat: Za Cidry i za II ligę.
Klimat tego dnia najlepiej oddaje tytuł na głównej stronie nieistniejącego już Sportu Śląskiego: "W Radzionkowie jak na Ullevii", bo był to czas rozgrywania Mistrzostw Europy w Szwecji ... [Czytaj dalej]
Klimat tego dnia najlepiej oddaje tytuł na głównej stronie nieistniejącego już Sportu Śląskiego: "W Radzionkowie jak na Ullevii", bo był to czas rozgrywania Mistrzostw Europy w Szwecji ... [Czytaj dalej]
Dodane: 2014-01-16